Choć zapowiada się piękna jesień, jak zwykle o tej porze roku czekają nas również chłody i deszczowe dni. Coraz szybciej robi się ciemno, brakuje nam słońca i ciepła. Gdy panuje jesienna aura, nietrudno złapać infekcję. Dlatego, by temu zapobiec, warto jak najszybciej zacząć dbać o odporność.
Wbrew pozorom nie potrzeba wcale dużego wysiłku, by uzyskać wspaniałe rezultaty. Na dodatek przy okazji wzmacniania odporności, zazwyczaj skutecznie poprawiamy sobie również samopoczucie, fizyczne i psychiczne.
Po pierwsze witaminy
Pierwszym, ważnym elementem programu wzmacniania odporności powinno być zadbanie o dostarczanie organizmowi każdego dnia odpowiedniej dawki witamin i składników mineralnych. Właściwa dieta ma decydujący wpływ na odporność.
Powinno się w niej znaleźć minimum 1/2 kg warzyw oraz 1/3 kg owoców dziennie. Jedzenie warzyw i owoców wspomaga działanie układu odpornościowego, zwłaszcza zawierających antyoksydanty (przeciwutleniacze), które walczą z wolnymi rodnikami. Są to głównie witaminy A, C i E, zawarte m.in. w marchwi, szpinaku, brokułach, pomidorach, papryce (zwłaszcza czerwonej), cytrusach oraz porzeczkach i truskawkach (także mrożonych). Nie należy przy tym zapominać o produktach zbożowych z pełnego ziarna, bogatych w witaminy z grupy B, błonnik oraz składniki mineralne takie jak cynk, miedź i żelazo.
Dobrze też jeść duże ilości chudego nabiału, który jest źródłem białka, ważnych makro- i mikroelementów, witamin i innych „wspomagaczy” odporności. W odpornościowej diecie nie może zabraknąć jogurtu naturalnego z żywymi kulturami bakterii, które pobudzają białe ciałka krwi do większej aktywności. Trzeba pamiętać, by nawadniać organizm, wypijać dużo płynów – szczególnie wody mineralnej, naturalnych soków, a także herbatek ziołowych bogatych w cenne roślinne substancje np. flawonoidy. Herbata malinowa, lipowa, yerba mate, oprócz właściwości rozgrzewających zawierają wit. A, B1, B2, C, E i mikroelementy.
Aktywność fizyczna
Doskonałą receptą na zwiększenie odporności jest aktywność fizyczna. Umiarkowany, dłuższy wysiłek powoduje wydzielanie substancji mających dobroczynne działanie na nasz organizm. Przesada nie jest oczywiście wskazana- zbyt intensywna aktywność fizyczna powoduje, że wytwarzane są substancje osłabiające działanie limfocytów. Dlatego najbardziej wskazany jest codzienny spacer na świeżym powietrzu, bez względu na pogodę lub systematyczna gimnastyka. Lekarze uściślają, że powinniśmy korzystać z wzoru: 3x30x130 czyli co najmniej 3 razy w tygodniu poświęcać 30 minut na ruch. Przy tym należy wybierać taki sposób aktywności, np. bieganie, jazda na rowerze, pływanie, by tętno osiągało wartość 130 uderzeń na minutę.
Obok właściwej diety i aktywności fizycznej, trzecim najważniejszym elementem wspomagania odporności jest unikanie przemęczenia i stresów. Przewlekłe zmęczenie i stresy mogą doprowadzić nasz system odpornościowy do ruiny. Przemęczony organizm jest podatniejszy na infekcję. Dlatego nie wolno zarywać nocy, niedosypiać. Dorosły człowiek potrzebuje ok. 7-8 godzin snu na dobę.
Odporność organizmu osłabiają też sytuacje stresowe, życie w napięciu. System obronny jest ściśle powiązany z systemem nerwowym. Zdenerwowanie zakłóca ich współpracę. Trudno jest oczywiście całkowicie unikać sytuacji stresogennych. Idealnie byłoby oczywiście nauczyć się po prostu nie denerwować, ale ponieważ jest to dla większości z nas nieosiągalne nauczmy się przynajmniej na bieżąco ze stresami radzić. Codziennie trzeba rozładować stresy i każdy musi znaleźć na to swój własny sposób. Każdy sposób jest dobry, byleby udało nam się znaleźć czas na krótki relaks. Dla niektórych zbawienna bywa długa kąpiel, dobra książka, czy np. wyjście do kina. Grunt, żeby udało nam się zdystansować od problemów i zrozumieć, że nie warto tracić zdrowia i czasu na zamartwianie się.
Precz z papierosami
Walcząc o swoje zdrowie jesienią nie wolno zapominać, że naszą odporność obniża palenie papierosów, picie kawy, alkoholu, stosowanie niepotrzebnych leków. Może warto podjąć próbę rezygnacji z nałogów czy ograniczenia używek? Alkohol, papierosy, kawa, leki niszczą witaminy (głównie witaminę C) i mikroelementy, które wzmacniają nasze siły obronne.
Zanim podejmiemy te trudne wyzwania zadbajmy jeszcze o kilka bardzo ważnych, choć pozornie błahych spraw, które jednak mają także wpływ na naszą odporność. Ważne jest np. to jak się ubieramy w te chłodne dni. Nie możemy przecież marznąć, ale jeszcze gorzej będzie gdy będziemy się przegrzewać. Trzeba nauczyć się ubierać adekwatnie do pogody. Nie jest to proste, a tym bardziej, ze lepiej zrezygnować z ubierania się „na cebulkę”. Naraża nas ono na przegrzanie, a przy rozbieraniu na przewianie.
Aby nasze ciało było miej wrażliwe na zmiany temperatur warto pomyśleć o jego hartowaniu. Od dawna zalecanym sposobem na hartowanie organizmu jest naprzemienny prysznic. Najpierw ciało polewamy ciepłą wodą (20-30 sekund), a potem chłodną (2-3 sekundy). Różnice temperatur trzeba zwiększać stopniowo i zawsze kończyć zabieg wodą o temperaturze ciała. Sprawdza się też np. brodzenie w wannie z zimną wodą. Po kilkunastu minutach brodzenia trzeba stopy dobrze osuszyć i wymasować (można użyć balsamu rozgrzewającego).
Dla naszej odporności dobrze jest również zadbać o nasze mieszkanie, miejsce pracy. Warto często je wietrzyć, żeby nie dopuścić do namnażania się mikrobów. W tym celu należy też unikać miejsc zatłoczonych (autobusów, supermarketów) i zawsze po powrocie do domu myć ręce.
Warto też sięgnąć po „wspomagacze odporności”:
sok malinowy – warto zastąpić nim cukier w herbacie,
miody i inne produkty pszczele – dobrze jest spożywać dwie łyżki pyłku pszczelego dziennie i wypijać szklankę wody z łyżeczką miodu, a nawet słodzić herbatę miodem. Należy jednak pamiętać, aby nie dodawać miodu do wrzącej wody, ponieważ traci wtedy swoje lecznicze właściwości. Profilaktycznie można połykać także mleczko pszczele w tabletkach. Przy przeziębieniach kojąco i leczniczo działa maść z kitu pszczelego. Można nią natrzeć gardło (szyję) i smarować dziurki nosa,
czosnek – dzięki obecności ajoenu wzmaga siły działania kluczowych elementów układu odpornościowego, ma działanie bakteriobójcze i zwiększa aktywność białych ciałek krwi. Najsilniej działa czosnek świeży, a jego moc zwiększa witamina C. Wystarczą 1–2 ząbki codziennie,
cebula – jest najbogatszym źródłem kwercetyny, bardzo silnej substancji przeciwutleniającej, zapobiegającej zapaleniom oskrzeli, katarom siennym. Kwercetyna zachowuje swoje właściwości także po ugotowaniu i duszeniu,
Dobrze jest jeść te warzywa w ramach profilaktyki ale także gdy dopadnie nas już przeziębienie, katar, a nawet zapalenie oskrzeli. Niestety, obok silnych właściwości antybakteryjnych posiadają też równie silny… zapach, o czym też warto pamiętać. Dla osób, które wola unikać zapachu tych naturalnych antybiotyków, stworzono już tabletki bezzapachowe (czosnek) i syropy (cebula),
zapachy, olejki – pachnące olejki można dodawać do kąpieli rozgrzewających, są one też niezastąpione w likwidowaniu kataru, bólu gardła i wielu innych dolegliwości. Poza olejkami, np. sosnowym, miętowym, z drzewa herbacianego, które działają bakteriobójczo i odkażająco, są także preparaty łączące w sobie wiele aromatów. Zatkany nos pomogą odetkać inhalacje: wąchanie olejków eterycznych, np. mentolowego, eukaliptusowego, goździkowego, jałowcowego albo gotowych mieszanek kilku olejków. Wystarczy kilka kropli na chusteczce i inhalować można się nawet np. w drodze do pracy, w samochodzie,
jogurty i kefiry typu „bio” – dodatkowo wzbogacane o bakterie probiotyczne, które przedostają się do naszego jelita grubego i tam bardzo intensywnie się mnożą tworząc naturalną przeciwwagą dla bakterii chorobotwórczych.
tran – naturalne źródło kwasów Omega 3 i Omega 6, które między innymi wzmacniają odporność. Dobrze go łykać szczególnie jesienią- profilaktycznie, przez miesiąc, 1-2 kapsułki dziennie.
zioła – skuteczność systemu immunologicznego podnosi jeżówka (echinacea) i żeń-szeń. W aptekach można kupić preparaty z nich sporządzane,
akupresura – według medycyny chińskiej w naszym organizmie są niewidoczne kanały przepływu życiowej energii. Jeśli na ich drodze powstają blokady, odporność słabnie. Aby temu zapobiec warto wykonywać 2 – 3 razy dziennie delikatny masaż newralgicznych punktów. Najważniejszym jest punkt tuż poniżej rzepki kolana. Jego ucisk sprawia, że zwiększa się produkcja białych ciałek krwi.
Autor: Anna Skrzyńska, materiał opublikowany w 2008 r w miesięczniku Szaman