Niby banalna czarnuszka siewna, a jej rewelacyjne prozdrowotne walory znali już i doceniali faraonowie egipscy. Dziś w wielu krajach uważa się ją za jeden z najwartościowszych mikroelementów w zdrowej kuchni. Ta skromna, niewymagająca roślina posiada niezwykłe walory. Przede wszystkim wzmacnia nasz układ odpornościowy.
„Długotrwały stres i silne obciążenie psychiczne, zanieczyszczenie środowiska naturalnego, brak snu i ruchu, niewłaściwa dieta prowadzą do osłabienia układu odpornościowego i zaburzają jego funkcję chroniącą organizm przed chorobami. Dotyczy to coraz większej liczby ludzi w krajach uprzemysłowionych” – czytamy w wydanej przez wrocławską oficynę PURANA książce „Czarnuszka siewna w medycynie naturalnej” autorstwa lekarzy Petera Schleichera i Mohameda Saleha.
Okazuje się, że właśnie czarnuszka jest jedną z roślin silnie uodparniających. Od wielu wieków cenią ją wszystkie kraje Orientu i dobrze na tym wychodzą. Dawna medycyna europejska też ją doceniała, ale współczesna o niej zapomniała, a powrót tego cennego ziela siewnego zawdzięczamy… niemieckiemu koniowi wyścigowemu imieniem Baronesse.
Nikt nie potrafił go wyleczyć, więc weterynarz skontaktował się z lekarzem egipskim. Ten zalecił czarnuszkę i koń nie tylko wyzdrowiał, ale stał się niezwykle silny. Rozpoczęto więc badania nad czarnuszką, które trwają do dziś. W efekcie ludzie przypomnieli sobie o tej niezwykłej roślinie i zaczęła się jej wielka kariera najpierw w Niemczech, a teraz także w innych krajach.
Olej z czarnuszki o charakterystycznym, uroczym zielonym kolorze – w krajach Orientu stosuje się go w alergiach i stanach zapalnych, w dolegliwościach menstruacyjnych, do poprawy nastroju przy depresjach, w astmie oskrzelowej, przy zapaleniu oskrzeli, w atopowym zapaleniu skóry, u mężczyzn z zaburzeniami potencji.
Niegdyś w Europie stosowano go w chorobach żołądka i płuc, żółtaczce, ceniony był jako środek moczopędny, był też cenionym środkiem do pobudzania laktacji u karmiących matek. Współcześni uczeni amerykańscy odkryli jego zdolności bakteriobójcze i przeciwgrzybiczne, a także, że czarnuszka siewna obniża poziom cukru we krwi.
Wiele mówi się tez o jej właściwościach przeciwnowotworowych i przeciwcukrzycowych. Zwłaszcza obiecujące są doświadczenia z użyciem komórek ludzkiego szpiku kostnego i komórek nowotworowych.
Bezpośrednim wynikiem terapii przy zastosowaniu oleju z czarnuszki siewnej było 250-krotne pomnożenie komórek z szpiku kostnego i niemal 50-procentowe zahamowanie wzrostu komórek nowotworowych. Dlatego też podanie oleju z czarnuszki w istotny sposób wspomaga każdą terapię antynowotworową.
Starajmy się więc wspomagać nasze zubożałe w skuteczne mikroelementy pokarmy zdrowymi olejami (a jest ich coraz więcej), zwłaszcza Czarnym Kminem czyli złotem Faraonów, jak kiedyś czarnuszkę nazywano.